Okazuje się, że Biedronka rozdawała pluszaki za darmo na otwarciu swojego sklepu, co może być jedną z przyczyn braku maskotek.
Najbardziej pokrzywdzone są dzieci, bo to one nie mogły się doczekać na swojego Słodziaka.
W internecie można wyczytać wiele komentarzy:
-"Pracownicy sklepów u mnie w mieście zapewniali półtora tygodnia, że coś dojedzie ze słodziaków. Nic nie dojechało. Został album z naklejkami. Fatalne podejście do tematu. Jakby kierownicy sklepów wiedzieli, że już nie będzie maskotek i informowali, byłoby ok, ale nie w tym przypadku. Jedno wielkie niedomówienie, a dziecko płacze"
-"A co maja zrobić ci co maja pełne albumy a pluszaków nie ma od dobrych dwóch tygodni żenada ,kolejne oszustwo ze strony biedronki"
-"Biedronka jest oszustem jakich malo. Od dwóch tygodni przed końcem akcji już nie by w biedronce maskotek do odbioru. Jakieś kpiny sobie robią. Rezygnuje z robienia tam zakupów. Moja noga tam więcej nie powstanie. Większosc ludzi jest tego samego zdania."
-"Słodziaki, to już mi bokiem wyszły. Dziecko zbierało naklejki, a słodziaków brak. Po co robić takie akcje, jak nawet nie potraficie zapewnić odpowiedniej ilości?"
-"Słodziakowe oszustwo zaplanowane z premedytacją! Do końca rozdawano naklejki, pomimo tego, że w planach nie było dostarczenia słodziaków! Do wczoraj informowano nas, że słodziaki będą. Proponuję wykorzystać do kampanii promocyjnej LIDLA oszukane przez Biedronkę dzieci! Może się jednak zreflektujecie?"
Co Wy na to? A może też zostaliście z książeczką pełną naklejek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz